Elysium przenosi się z ziemi na orbitę – kongres USA i orbitalne miasta.

Elysium przenosi się z ziemi na orbitę – kongres USA i orbitalne miasta.

Ostatnio pisałem ,o ucieczce elit do oceanicznych oddalonych od lądów metropoli. Wydaje się jednak ,że to nadal zbyt blisko ludzi …

http://ligaswiatowa.hvs.pl/miasta-morzach-oceanach-futurystyczne-miasta-masonskich-elit/

Profesor fizyki na uniwersytecie w Princeton, Piers Biznoy przewidywał w 1980 roku ,nową drogę dla ludzkości, przedstawiając jej plan kongresowi stanów zjednoczonych.
Biznoy wyjaśniał już wtedy złożone problemy budowy orbitalnego siedliska.

Nowy księżyc, to nowa przestrzeń życiowa dla mieszkańców zatłoczonej ziemi.

Dziś trudno wyobrazić sobie amerykańskich senatorów słuchających w skupieniu charyzmatycznego naukowca opowiadającego o budowie gigantycznych siedlisk na orbicie zgładzonej wojnami i chorobami ziemi.

el1

W styczniu 1976 roku, Gerard K. O’Neill, profesor fizyki na Uniwersytecie Princeton, mówił w kongresie o koloniach kosmicznych. Co się stało z ideą, która zachwyciła masoński świat?

O’Neill był już wtedy znany ze stworzenia maszyny, która tymczasowo przechowuje wiązki cząstek o wysokiej energii w polu magnetycznym, była to kluczowa technologia zastosowana w budowie zderzacza cząstek.

Jeszcze w 1969 roku O’Neill był rozczarowanym i wypalonym naukowcem popadającym w konflikty z kierownictwem wyższego szczebla. Poszukiwania świeżych inspiracji doprowadziły go do odkrycia masońskich projektów ziemi obiecanej ,która dziś oficjalnie nazywana jest Ameryką lecz przez masononów i członków tajnych bractw dalej nazywana jest Elysium. (Tak, nie jest to przypadek Hollywood pokazało nam przyszłość ziemi ,czyli Nowy Porządek Świata)

el2

O’Neill znalazł inspiracje w księżycowym locie załogi Apollo 11. Jak wspomina w wywiadzie dla NASA ,kilka lat później:

„Wydawało mi się, że żyje w właściwym dla mnie czasie, i muszę postarać się wziąć udział w tym wyjątkowym wydarzeniu w historii ludzkości … Kosmos to przełamanie kolejnej granicy podboju ,kolejny stopień wtajemniczenia i niesamowita podróż w nieznane…”

Początkowo O’Neill włączył swoje pomysły dotyczące przestrzeni kosmicznej do swoich wykładów, jako teoretyczne rozważania rozpalające wyobraźnię studentów.

„To był czas, w którym ludzie rozczarowani byli postępem w nauce i technice. Stworzyłem wraz z kilkunastoma studententami grupę wizjonerów ,którzy podjęli z biegiem czasu moje wyzwanie…” wyznaje O’Neill.

el3

„Sformułowaliśmy ludzkie obawy co do losów ziemi: kryzys energetyczny, związany z międzynarodowym niedoborem źródeł kopalnych i rosnąca świadomość na temat problemów klimatycznych.”

Jedną z głównych inspiracji był World 3, symulacja komputerowa, która ​​przewidywała niedobory zasobów naturalnych w najbliższej przyszłości.

W 1968 roku włoski przemysłowiec Aurelio Peccei i szkocki naukowiec Aleksander King (masoni 33 stopnia) założyli wpływowy think tank zwany Klubem Rzymskim. Ich oficjalnym celem była pomoc w rozwiązywaniu problemów globalnych, prawdziwym celem było stworzenie podstaw nowego porządku świata .

el4

http://newspaper.hvs.pl/klub-rzymski-i-agenda-21/

Szukali oni danych o środowisku na zlecenie zespołu analityków z Massachusetts Institute of Technology (MIT), kierowanego przez biochemik Donella H. Meadows.

W 1972 roku w książce „Granice wzrostu”, opartej na obliczeniach symulacyjnych programu World 3, (książka spowodowała międzynarodową sensacją), stwierdzono, że ziemia jest na wyczerpaniu zasobów naturalnych w wyniku ciągle rosnącej populacji. Stąd powstał mit przeludnienia i wyczerpania zasobów ziemi promowany przez klub rzymski i ONZ – to symulacja bez potwierdzenia w faktach …

To właśnie w tym czasie Kongres USA wpadł na pomysł budowy miasta w przestrzeni kosmicznej według założeń O’Neilla.

Kolonie kosmiczne mogły wydawać się w tamtym czasie czystą fantazją, ale w niedalekiej przyszłości mogą stać się codziennością …

el5

To były szokujące myśli w tym czasie. O’Neill zaczął mówić o „przestrzeni kosmicznej jako miejscu dla ludzi a, nie tylko teoretycznej wolnej przestrzeni na, którą można patrzeć, zastanawiając się nad jej rolą i przeznaczeniem.”

O’Neill przekonywał senat, że „długoterminowe przetrwanie ludzkości i życia roślinnego i zwierzęcego, zależy od budowy licznych kolonii rozproszonych w Układzie Słonecznym i poza nim.”

Przestrzeń kosmiczna daje nadzieję na: „zmniejszenie groźby wojny, otwieracie nowych granic przestrzeni życiowej z niemal nieograniczonymi zasobami ziem i bogactw naturalnych.”

Badania O’Neilla obejmowały zamkniętą pętle systemów ekologicznych. Wszystko w jego Koloni miało być poddawane recyklingowi, łącznie z opakowaniami dla żywności i ludzkimi produktami przemiany materii.

el6

Szczególne zainteresowanie wzbudził jego projekt przeniesienia przemysłu ciężkiego i produkcji energetycznej w przestrzeń kosmiczną, co miało ochronić ziemie przed zanieczyszczeniami.

W 1976 roku ,O’Neill pisał : Nowa kolonia będzie formą obracającego się nad ziemią pierścienia o szerokości jednej mili. Ta orbitalna kolonia będzie połączona komunikacją promową z kolonią nr.2 zwaną wyspą, zaprojektowaną według pomysłu Wernhera von Brauna, tylko z o wiele większym rozmachem .

Źrodłem zasilania dla pierścienia będą lustra stanowiące jego zewnętrzna powierzchnie. Kolonia nr dwa zasilana będzie za pomocą unoszących się w przestrzeni luster pochłaniających energię słońca.

Ostatecznym projektem jest kolonia numer trzy, czyli para cylindrów, o długości dwudziestu kilometrów i pięciu mil średnicy. Każdy cylinder obracać się będzie w przeciwnym do drugiego kierunku, w ten prosty sposób żyroskop utrzyma konstrukcje we właściwej orientacji w stosunku do słońca.

el7

Wewnątrz cylindrów, powstaną trzy obszary mieszkalne chronione lustrami o odpowiedniej przepustowości światła tak aby tworzyć iluzje dnia i nocy.

Każdy z cylindrów obracać się będzie czterdzieści razy na godzinę, symulując grawitację ziemi. Całkowita powierzchnia pięciuset kilometrów kwadratowych ,może pomieścić kilka milionów ludzi. Zewnętrzny pierścień cieplarniany zapewni mnóstwo jedzenia dla całej populacji.

Fuzja mechanicznych i biologicznych systemów podtrzymywania życia, może prowadzić do budowy „żywych statków kosmicznych.”

Asystent O’Neilla, Eric Drexler zaproponował prostą strukturę konstrukcji, która przypomina swą budową mikroprocesory w ,których różne warstwy są separowane przewodnikami.

Druty lub pręty będą topione w pary, a następnie osadzane w stosunkowo niskich temperaturach, na powierzchni matrycy z tworzywa sztucznego.

Wiedział,co mówi. Dziś Drexler jest jednym z wiodących światowych pionierów nanotechnologii, techniki, która pozwala na konstrukcje obiektów o dowolnej wielkości, jeśli te są projektowane od poziomu molekularnego.

el8

W obrębie każdego gigantycznego cylindra, O’Neill chciał zbudować pełen zieleni raj.

„Nie miałem ochoty po prostu wymyślić topornej stacji kosmicznej. To musi być drugi dom dla wielu ludzi. To ma wyglądać jak Ziemia.”

Ale jak to wszystko sfinansować? Kolonia początkowo miała być zbudowana jako alternatywne źródło zasilania dla ziemi, gdzie znaleźliby miejsce zamieszkania jej budowniczy oraz robotniczy obsługujący strukturę energetyczną.

Według O’Neilla, energia słoneczna była i jest oczywistą drogą rozwoju dla okołoziemskich kolonii. Gigantyczne lustra zbierać będą promieniowanie słoneczne i konwertować na promieniowanie mikrofalowe dostarczane na ziemię i przetwarzane na energię elektryczną.

Działanie to sfinansuje powstanie koloni w ciągu maksymalnie dwidziestu pięciu lat.

O’Neill od początku uważał kolonizację marsja lub księżyca za niepoważny i kosztowny sen, ponieważ dostosowanie warunków życiowych w tak odległej przestrzeni kosmicznej byłoby zbyt kosztowne. Planety te są zbyt daleko od słońca i zwyczajne są zbyt zimne aby pokusić się o ich kolonizację. Projekt kolonizacji planet będzie wykonalny dopiero wtedy kiedy opanujemy możliwość ich transformacji pod względem klimatycznym i środowiskowym …

W dniu 19 stycznia 1976 roku, O’Neill zeznał przed podkomisją Senatu USA do spraw Technologii kosmicznej i potrzeb krajowych, że ziemia została już zapełniona, aż po same brzegi … i praktycznie całkowicie wyczerpana energetycznie … Projekt stacji kosmicznej byłby tylko trzy razy droższy od misji Apollo i stałby się niewyczerpalnym źrodłem energii dla ziemi …

W swoim kolejnym raporcie napisał , że komisja senacka rozważa wykorzystanie energii słonecznej jako alternatywy dla paliw kopalnych.

NASA nie była w stanie zbudować żadnego sprzętu, ale dokonała badań teoretycznych, które przedstawiła na Uniwersytecie Stanforda podczas konferencji na temat finansowania nowych projektów w latach 1975 i 1976.

Jedyną poważna wadą w planie O’Neilla była niedostateczna ładowności statków kosmicznych użytkowanych przez NASA.

Wszyscy spodziewali się zbyt wiele od promów kosmicznych, które w tamtym czasie dopiero zaczynały powstawać.

O’Neill liczył na kilkaset lotów rocznie i dużą przestrzeń dla przewożonych ładunków… Rzeczywistość okazała się inna : ciasne pomieszczenia dla naukowców, małe gabaryty ładowni i nikły udźwig własny …

W odległości kilku minut spacerem od biura O’Neilla w Princeton, mieściła się spółka konsultingowa badająca korzyści ekonomiczne płynące z wykorzystania wahadłowców przez NASA.

Przewidzieli oni, że aby zbudować zalążek stacji kosmicznej przy użyciu promów NASA potrzebnych jest trzydzieści dziewięć lotów rocznie, i pięciuset lotów w latach 1978 -1990, do przewożenia ludzi i ładunków.

O’Neill zmarł na białaczkę w dniu 27 kwietnia 1992 roku, w wieku sześćdziesięciu sześciu lat.

Tysiące miłośników kosmicznych miast straciło swą inspirującje i swojego mentora.

Ale jego pomysły nie zniknęły. Być może sektor prywatny przejmie jego inicjatywę.

Przedsiębiorca i działacz Bob Werb współpracował z O’Neillem w latach 70-tych, założył grupę lobbingową Frontiers, w 1980 roku.

„Proponujemy nowy kierunek rozwoju dla NASA ,która musi iść w kierunku technologii wspomagających rozwój ziemi. Technologie te będą korzystne dla nas wszystkich, a nie tylko małej uprzywilejowanej grupy astronautów.”

Liga Świat
Dydymus